czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 3 ♫

                    *     Liliana     *


Na samym początku na scenę wyszli Torres i Dziamas. Ukłonili się i zajęli miejsca za perkusjami. Potem Lajan, Śniady i Baron. Zaczęli grać " The Bomb ". Nagle na scenę wskoczyli Łozo i Tomson. W tym samym momencie zapaliły się sztuczne ognie. To było niesamowite. Stałyśmy pod sceną, więc wszystko było bardzo dobrze widać. Fanki zaczęły piszczeć. My z resztą też. Po skończonym kawałku chłopaki zaczęli " Rise Of The Rage ". Potem jeszcze " Love Song, Not ", " The Breakthru ", " Słowo ", " Pray For Love " i kilka innych numerów. Zabawa była nieziemska. Wszyscy tańczyli i krzyczeli, że chcą więcej. Po jakichś dwóch godzinach zespół zszedł ze sceny. Chłopaki rozdawali autografy i robili sobie zdjęcia z fankami i fanami. Oczywiście my też podeszłyśmy. Miałam podpisy wszystkich chłopaków. Oczywiście fotkę też. Moim przyjaciółką także udało się to zdobyć. Arek stał z boku i przyglądał się tłumowi fanów jakby ze smutkiem. Nie miałam pojęcia o co chodzi. Stwierdziłam, że kiedyś przy okazji go zapytam. Tak się na niego zapatrzyłam, że nie zauważyłam pewnej dziewczyny. Wpadłyśmy na siebie i obydwie wylądowałyśmy na ziemi.
- Przepraszam ! - krzyknęłam, po czym zerwałam się na równe nogi i pomogłam jej podnieść się z ziemi.
- Moja wina... Gdybym się nie rozglądała, z pewnością bym na ciebie nie wpadła.
- Zapomnijmy o tym. A tak w ogóle jestem Liliana, ale znajomi mówią Lila.
- Miło poznać. Ja mam na imię Adrianna, ale większość mówi Ada.
- Masz prześliczne imię.
- Ty też. - uśmiechnęła się.
- Zostajesz na imprezie ?
- Sama nie wiem...
- Zostań ! Ja i moje przyjaciółki mamy zamiar się świetnie bawić...
- No dobrze. Fajnie będzie...
- Owszem ! Chodź za mną !
Zaprowadziłam Adę do stolika, przy którym siedziały Jaga i Sara.
- To moja nowa koleżanka. - przedstawiłam ją.
- Jestem Adrianna. Miło mi.
- Ja Sara, a to Jagoda. Nam również miło. Przysiądziesz się ?
- Z wielką chęcią.
Zamówiłyśmy sobie po drinku i zaczęłyśmy rozmawiać. Nasza nowa znajoma była naprawdę fajna. Czułam, jakbyśmy znały się od lat. Nagle Jaga zapytała :
- Widziałyście gdzieś Arka ?
- Stał obok sceny kilkanaście minut temu.
- Dzięki. Zaraz wracam.
Jagoda pobiegła w stronę sceny, a my wróciłyśmy do rozmowy...


                    *     Arek     *


Stałem pod sceną i przyglądałem się chłopakom rozdającym autografy. Nie dziwiłem się, że mają tylu fanów. W końcu są świetni. Szczerze mówiąc chciałbym kiedyś tak jak oni dawać koncerty dla takich tłumów. Mam nadzieję, że program, do którego się wybieram mi w tym pomoże. Nagle podeszła do mnie Jaga.
- A ty co tak stoisz ? Nie idziesz do nas ?
- Za chwilę... - powiedziałem.
- Coś się stało ? Jesteś jakiś taki przybity...
- Nic... Jest dobrze... - uśmiechnąłem się.
- No mam nadzieję. Chodźmy !
Jagoda chwyciła mnie za rękę i zaciągnęła do stolika.
- Gdzieś ty się podziewał ? - zapytała Sara.
- Tu i tam... - odpowiedziałem. - Muszę spadać...
- Dlaczego ? - zapytała Jaga.
- Po prostu... Jestem zmęczony, a mam jutro ważną sprawę do załatwienia...
- Spoko. No to do zobaczenia.
- Miło było. Na razie...
Wyszedłem z klubu i udałem się do mieszkania. Musiałem się wyspać. W końcu jutro przesłuchanie. Na szczęście umiem już piosenki. Przebrałem się więc i poszedłem spać.


*     Następnego Dnia     *
                    *     Adrianna     *


Bardzo miło spędziłyśmy wczoraj czas z dziewczynami. Nawet mam ich numery. Jak tylko dowiem się gdzie mieszkają, to zrobię im niespodziankę. Z pewnością będą zachwycone. Jednak póki co muszę trzymać język za zębami. Mam nadzieję, że się nie wygadam. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Dzwoniła Sara.
- Siemka. 
- Cześć Ada. Masz dzisiaj czas ? Może wpadłabyś do nas ? 
- Spoko. Ale mam pewien pomysł...
- A jaki ?
- Nie chciałybyście przypadkiem pójść ze mną na nagrania " The Voice of Poland " ?
- Coo ?! Ty tak serio ?! Czy jeszcze nie wytrzeźwiałaś ?!
- Całkiem serio. To jak będzie ?
- Z wielką chęcią ! 
- Także spotkanie w waszym domu przełożymy na... Jutro ?
- Spoko. Kiedy się spotkamy ? I gdzie ?
- Około 19:00 przed klubem. Okej ?
- Pewnie. 
- No to do zobaczenia.
- Cześć.
Rozłączyłam się. Miałam nadzieję, że ta niespodzianka im się spodoba. Jednak kolejna będzie lepsza...


*     Kilka godzin później ( o 19:45 )     *
                    *     Arek     *


Chyba zaraz zemdleję. W końcu dosłownie za kilka minut wchodzę. No i jeszcze pomysł z tą kurtyną... Mam nadzieję, że dam radę. To musi się udać ! Bardzo zależy mi na dostaniu się do kolejnego etapu. No dobra... Wchodzę...




P.S. I jak wam się podoba nowy rozdział ? Cieszymy się, że do poprzedniego jest sporo komentarzy  Ten byłby wcześniej, ale wystąpiły małe problemy techniczne Mamy nadzieję, że się nie gniewacie  Kilka pytań do rozdziału :
Jaką niespodziankę szykuje dla dziewczyn Ada ?
Adrianna na pewno ma dobre zamiary ? A może chce wkręcić w coś dziewczyny ?
No ile oceniacie naszego bloga w skali od 1 do 10 ?





                   

czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 2 ♫

                    *     Jagoda     *


Obudziłam się około ósmej rano. Dziewczyny jeszcze spały. Wcale nie chciało mi się wstać, ale musiałam iść do pracy. Na szczęście dzisiaj mam tylko uczesać trzy klientki. O ile nikt inny nie przyjdzie... Ubrałam się w to :




Włosy spięłam w warkocz. Potem zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Postanowiłam nie budzić dziewczyn. W końcu Sara ma dziś wolne, a Lila idzie do pracy na dziesiątą. Z pewnością za pół godziny sama się obudzi. Gdy byłam na miejscu, w salonie nikogo nie było. Nagle przyszła jedna dziewczyna.
- Dzień dobry. - powiedziała.
- Witam. Proszę tutaj usiąść.
Kobieta posłuchała mnie i w mgnieniu oka zaczęłam robić jej fryzurę. Okazało się, że idzie na wesele, więc musiała mieć ładne włosy. W końcu została druhną. Szczerze mówiąc, trochę zazdrościłam jej kuzynce. Zawsze marzyłam o tym, aby stanąć na ślubnym kobiercu. Dziewczyny powtarzają mi, że jestem jeszcze młoda i mam czas, ale to jest moje marzenie. Z zamyślenia wyrwała mnie Kamila, która krzyknęła :
- Nie obijaj się !
Jak ja jej nie znoszę. Jest taką samą pracownicą tego salonu jak ja, a zachowuje się jakby była moją szefową. 
- Ja przynajmniej nie spóźniłam się po raz kolejny do pracy... - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
- Zamknij się ! - krzyknęła.
Na szczęście nie było w salonie żadnej klientki, bo ta którą czesałam już wyszła. Za chwilę jednak miała przyjść kolejna. Po kilku minutach pojawiła się w salonie ta sama blondynka, która była na imprezie. Podeszła do mnie i powiedziała :
- Ty jesteś fryzjerką, która ma mnie ładnie uczesać na zabawę ?
- Tak. - uśmiechnęłam się.
Blondynka tylko popatrzyła na mnie krzywo i usiadła na krześle. Ja zaczęłam ją czesać. Oczywiście wcześniej dokładnie opisała mi fryzurę, którą mam jej zrobić. Po czterdziestu minutach włosy dziewczyny wyglądały tak :




Wydawało mi się, że wykonałam kawał dobrej roboty. Jednak moja klientka twierdziła inaczej :
- Co to ma w ogóle być ?! - krzyknęła.
- Przecież powiedziała Pani, że mam zrobić koka z warkoczy...
- To miało wyglądać lepiej ! Jesteś beznadziejną fryzjerką !
- Proszę tak nie krzyczeć... - próbowałam ją uspokoić.
- Gdybyś się choć trochę postarała, na pewno wyszłoby lepiej !
Bałam się, że przez jej krzyki będę miała problemy w pracy. W końcu obok nas stała Kamila. Ona mnie nienawidzi. Nagle usłyszałam, jak ktoś otwiera drzwi. Następna klientka ! Przecież ta wredna blondynka powie, że jestem beznadziejna i nikt nie przyjdzie się do nas czesać !
- Nie umiesz robić fryzur ! - krzyknęła.
- Uspokoisz się ?! - zapytała osoba, która właśnie weszła do salonu. 
To był mężczyzna ! Odwróciłam się i zobaczyłam Arka.
- Siema. - powiedział.
- Cześć. Co ty tu robisz ?
- Do fryzjera przyszedłem.
- To lepiej idź gdzie indziej. Ona...
- Zamknij się ! Czemu ty musisz wszystkich denerwować ?! Jak ci nie pasuje, to spadaj !
- Przestań na mnie wrzeszczeć ! Wychodzę...
- Nie będziemy tęsknić. 
Blondynka tupnęła nogą i ruszyła w stronę drzwi.
- Przepraszam za moją kuzynkę... Ona strasznie cuduje.
- Ty nie musisz za nią przepraszać. - uśmiechnęłam się do niego. 
- Ach... Iza zawsze jest taka uparta... I do tego wredna. 
- Ale to nie twoja wina. No dobrze... Nie rozmawiajmy o tym. Co cię tutaj sprowadza ?
- Chciałbym, żebyś mnie obcięła.
- Okej. 
Arek powiedział mi, jaką chce mieć fryzurę. Stwierdziłam, że będzie w niej  świetnie wyglądał. Potem wzięłam się za robotę. Zajęło mi to tylko dwadzieścia minut. 
- Dzięki. Ta fryzura jest świetna.
- Nie ma za co. To w końcu moja praca. Muszę przyznać, że bardzo ładnie wyglądasz w tak obciętych włosach.
- Bardzo dziękuję. Masz może ochotę wyskoczyć dziś gdzieś ze mną ?
- Może innym razem. Wieczorem jest koncert Afromental...
- Idziesz na niego ?! Ja też !
- Serio ? To świetnie ! Możemy pójść razem...
- Okej. No to gdzie się spotkamy ?
- Może przy wejściu do klubu o 19:30. Moje przyjaciółki też będą.
- Spoko. No to do zobaczenia...
- Cześć.
Arek wyszedł z salonu. Jest bardzo miłym chłopakiem. Czuję się, jakbym znała go od lat. Naprawdę fajnie mieć takiego kolegę.


                     *     Lila     *


Nie chciało mi się wstać do pracy, ale wiedziałam, że muszę. Zobaczyłam, że Sara śpi. Jagody nie było. Z pewnością poszła do pracy. Ja pobiegłam do mojej szafy i ubrałam się w to :




Włosy spięłam w koka. Potem zrobiłam sobie płatki. W trakcie jedzenia do kuchni weszła Sara.
- Dzień dobry śpiąca królewno. - powiedziałam uśmiechając się promiennie.
- Witam. - odpowiedziała zadowolona Sara. - Idziesz do pracy ?
- Tak... Mam na dziesiątą.
- Spoko. To tylko ja mam wolne ?
- Tak. Jaga już jest w pracy.
- Rozumiem. No dobra... Wracam do łózka.
- Okej. Dobranoc.
- Tak, tak... Dobranoc.
Sara wróciła do swojej sypialni, a ja wyszłam z domu. W restauracji byłam o dziewiątej czterdzieści. Założyłam mój fartuch i zabrałam się za obsługiwanie klientów. Nie było ich dużo, ale z pewnością za jakąś godzinę przyjdzie więcej. Gdy skończyłam, postanowiłam zadzwonić do Jagi.
- Halo.
- Siemka. Jak tam w pracy ?
- Bardzo dobrze. Jeszcze tylko jedna klientka i koniec. A u ciebie ?
- Tłumów nie ma, więc pewnie wyjdę wcześniej. 
- To dobrze. W końcu musimy się przygotować na koncert. 
- Racja. No dobra... Ja kończę, bo kucharka każe mi roznieść dania. Do zobaczenia.
- Cześć.
Rozłączyłam się. Potem wzięłam talerze na tacę i zaczęłam zanosić posiłek do poszczególnych stolików. Przy jednym z nich siedział Dziamas z Afromental ze swoja dziewczyną.
- Dziękuję. - powiedział do mnie.
- Czy mogę prosić o autograf ? - zapytałam.
- Oczywiście. Jesteś fanką Afromental ?
- Wielką. Idę dziś z przyjaciółkami na koncert.
- No fajnie. 
Podałam mu mój notesik, a on się podpisał. Byłam szczęśliwa, że spotkałam Dziamasa. W końcu jestem jego fanką.


*     Godzina 19:00     *
                    *     Sara     *


- Szybko dziewczyny ! Bo jeszcze się spóźnimy !
- Ty nie musiałaś dziś iść do pracy, więc miałaś cały dzień na szykowanie się ! - krzyknęła Jaga.
- Cicho ! Nie pyskuj, tylko szykuj się !
Ach te dziewczyny. Może i były w pracy, ale mogłyby przygotować się wcześniej... Ja ubrałam się w to :






Po kilkunastu minutach Lila wyszła ze swojego pokoju. Ona założyła na siebie to :




Wyglądała bardzo ładnie. Teraz tylko czekać na Jagodę. Nie wiemy dlaczego się tak wlecze. Przecież ona nie lubi się zbytnio stroić. Zawsze była gotowa pierwsza. Wyszła ze swojego pokoju o 19:20. Miała na sobie taki strój :




- Wow ! Po co się tak wystroiłaś ? - zapytała Lilka.
- Po prostu. - Jaga uśmiechnęła się.
I tak wiedziałyśmy, że ma jakiś powód. W końcu ona nie lubiła takich sukieneczek.
- Idziemy ? - zapytałam.
- A która godzina ?
- Dziewiętnasta trzydzieści.
- Że co ?! Tak późno ?!
- Mamy jeszcze pół godziny ! - powiedziała Liliana.
- Ale...
- Co ? Co ale ? - zapytałam.
- Umówiłam się z Arkiem przed klubem...
- Aaa... No i już wiadomo, dla kogo się tak wystroiłaś.
- Pf. Chodźcie.
Przez całą drogę praktycznie biegłyśmy. Ten cały Arek już czekał na nas przed klubem.
- Cześć Jagoda. - powiedział. - Bardzo ładnie wyglądasz.
- Dziękuję i na wzajem. - odpowiedziała mu. - To są moje przyjaciółki. Sara i Lila.
- Miło mi poznać. - chłopak uśmiechnął się.
- Nam również. - odpowiedziałam.
- Wchodzimy do środka ? - zapytał.
- Oczywiście. - odrzekła Jaga.
Potem wszyscy udaliśmy się do klubu. Udało nam się dostać pod scenę. Bardzo się cieszyłam, bo w końcu Afromental to nasz ulubiony zespół.




P.S. I jak wam się podoba drugi rozdział ?? Dziękujemy za komentarze do poprzedniego  Mamy nadzieję, że czytacie naszego bloga  Do tego rozdziału mamy dwa pytania :
Arek i Jaga będą razem ?
Co się wydarzy na koncercie ?




















piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 1 ♫

                    *     Liliana     *


Siedziałyśmy z Jagodą na kanapie i oglądałyśmy telewizję. Dziś nie musiałyśmy iść do pracy, więc nie miałyśmy nic lepszego do roboty. Nagle do domu wbiegła ucieszona Sara i powiedziała :
- Zgadnijcie kto dostał wypłatę ?
- Muszę się zastanowić... Ty ? - zażartowała Jaga.
- No brawo ! A wiecie co to oznacza ?
- Że jesteś póki co bogatsza od nas ? - zapytałam.
- Nie ! Chociaż... To też, ale chodziło mi o... Uwaga... Mini Zakupy !
- Poważnie chce ci się dzisiaj iść ?
- No... Tak !
- Ja zostanę w domu... - powiedziałam.
- Czemu ? We trzy jest najlepiej !
- Ugotuję obiad... No i trochę posprzątam... W końcu za kilka dni moja mama przyjeżdża do nas z wizytą...
- Ach... No dobra. A chcesz coś ? - zadała pytanie Sara.
- Kupcie mi proszę nowego full-capa. Wiecie którego chcę.
- Okej. No to do zobaczenia...
- Cześć. - powiedziałam.
Jagoda wstała z kanapy i ruszyła za Sarą w stronę drzwi. Ja wyłączyłam telewizor. Potem udałam się do kuchni. Nie wiedziałam, co mam ugotować. Postanowiłam po prostu upiec frytki... W końcu są proste w przyrządzeniu i smaczne. W międzyczasie weszłam na facebooka. Wyczytałam, że jutro w Warszawskim klubie " Hard Rock Cafe " odbędzie się koncert Afromental. Pomyślałam, że fajnie byłoby się przejść. Ale bilety pewnie będą sporo kosztować...


                    *     Sara     *


Cieszyłam się, że dostałam wypłatę. W końcu przyda nam się trochę kasy. Nawet na te zakupy... Postanowiłyśmy najpierw pójść do sklepu z full-capami. W końcu każda z nas chciała kupić jednego. Jaga zaczęła szukać tego dla Liliany. W pewnym momencie wpadła na kogoś i przewróciła się. Podbiegłam do niej, aby pomóc jej wstać. Jednak mężczyzna, który zderzył się z Jagodą był pierwszy. Nagle moja kumpela zaczęła piszczeć. Nie wiedziałam o co chodzi, więc podeszłam bliżej. Zobaczyłam, że trzyma ja nie kto inny jak Baron z Afromental.
- Aż taki jestem straszny ? - zapytał z uśmiechem.
- Nie. Ona po prostu ma świra na twoim punkcie. - odpowiedziałam mu.
- Miło mi to słyszeć.
- D...Dasz mi autograf ? - wyjąkała Jagoda.
- Pewnie. I to z miłą chęcią. A można wiedzieć co robicie w sklepie z full-capami ?
- Kupujemy full-capy. - powiedziałam zabierając z półki czapkę dla Lilki. - A ty ? Przecież nie nosisz takich rzeczy...
- Wiem. Musiałem tu przyjść, bo Tomson się upierał...
- I wszystko stało się jasne. - powiedziałam.
- Czyli, że ty też jesteś fanką Afromental ?
- Owszem. Ja, Jaga i jeszcze jedna nasza kumpela...
- No to fajnie. Wpadniecie jutro na koncert ? Gramy w " Hard Rock Cafe ".
- Raczej nie... - powiedziałam.
- Co ? Dlaczego ?
- Ile kosztuje jeden bilet ?
- Hem... Około 50 złotych.
- No właśnie. - powiedziałam.
- W tym jest problem ? Nie macie kasy na bilety ?
- Mieszkamy we trzy w wynajętym mieszkaniu i nie zarabiamy za dobrze... Do tego dochodzą takie drobne wydatki...
- No to ja mogę wam dać bilety ! - powiedział Alek.
- Nie trzeba...
- Oj tam, oj tam. Przecież jesteście fankami.
Baron wyciągnął z kieszeni dwa bilety na jutrzejszy koncert.
- Niestety nie mam trzech... Te były przeznaczone dla dziewczyny Łoza i jej kumpeli, ale one mają ważne sprawy do załatwienia. Także macie szczęście.
- I to wielkie. - uśmiechnęłam się.
Wtedy pomyślałam, że jeden bilet możemy kupić. W końcu nie zostawimy Lilki samej.
- My już musimy iść... Do zobaczenia jutro. - powiedział Alek.
Potem podszedł do Tomsona, który trzymał w ręku jakiś full-cap. Razem zapłacili i wyszli ze sklepu.
- Jaga !
- Co ?
- Idziemy an koncert ! - krzyknęłam.
- No wiem ! Jestem bardzo szczęśliwa !
- I ja też... Ciekawa jestem, jak zareaguje Lilka.
- Przekonamy się. Ale najpierw kupny te full-capy.
Po około dwudziestu minutach każda z nas znalazła odpowiednią czapkę. Moja wyglądała tak :





Jagoda wybrała taką :




A dla Liliany kupiłyśmy tą :




Byłyśmy zadowolone z zakupów. W końcu bardzo dawno nic sobie nie kupiłyśmy. Gdy już zapłaciłyśmy za full-capy, wróciłyśmy do domu. Lila upiekła frytki. Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam jeść. Jaga z resztą też. Gdy już skończyłyśmy, poszłyśmy do pokoju naszej kumpeli. Ona grała na gitarze piosenkę Afromental " Radio Song ". Usiadłyśmy obok niej na łóżku i powiedziałyśmy :
- Zgadnij, gdzie jutro idziemy... ?
- Do pracy ?
- Nie. Na koncert Afromental !!!
- Ale jak to ?! - zapytała z niedowierzaniem.
- Normalnie ! W sklepie spotkałyśmy Barona, który dał nam dwa bilety ! Trzeci sobie kupimy !
- Naprawdę ?! To świetnie !
Wszystkie zaczęłyśmy piszczeć i skakać po łóżku. Po kilku minutach postanowiłyśmy się ogarnąć i poszukać ubrań na koncert. Dopiero wieczorem przypomniało nam się, że mamy tylko dwa bilety. Na szczęście klub " Hard Rock Cafe " jest otwarty do późna. Poszłyśmy więc do niego i kupiłyśmy trzecią wejściówkę.


                    *     Jagoda     *


Już miałyśmy wracać do domu, gdy nagle podszedł do nas jakiś koleś.
- Siema. - powiedział.
- Znamy się ? - zapytałam.
- Już tak. Jestem Karol. A wy ?
- Ja Jagoda, a to moje koleżanki, Sara i Lila.
- Miło mi. Dołączycie do nas ?
- Hem... No nie wiem..
- Będzie fajnie. No nie dajcie się prosić.
- No dobra. - powiedziała Sara.
My tylko przytaknęłyśmy i ruszyłyśmy za nowo poznanym Karolem. Przy stole siedziały dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Widać było, że dobrze się bawią. Nie lubiłam imprezować, ale postanowiłam, że tym razem będę się dobrze bawić.
- Przedstawiam wam moja załogę, Iza, Daga, Marcel i Arek.
Uśmiechnęłam się do towarzystwa i zajęłam miejsce obok wysokiej blondynki. Miała kwaśną minę. Najwidoczniej nie podobało jej się to, że Karol nas zaprosił. Jednak my nie zwracałyśmy uwagi na jej humorki. 
- Napijecie się ? - zapytał w pewnym momencie Marcel.
- Nie... - odpowiedziałam.
Zauważyłam, że on jakoś dziwnie patrzy na Sarę. Wiedziałam, że nie możemy się rozdzielać. 
- A może jednak ? - namawiał nas.
- Przykro mi, ale musimy odmówić...
- Mów za siebie lala... A może ty się ze mną napijesz ? - zwrócił się do Sary.
- Jutro muszę iść do pracy. Więc nie.
- No to chodźmy na parkiet. - powiedział.
Potem chwycił ją za rękę i zaczęli tańczyć. To mi się ani trochę nie podobało. Jednak nie odzywałam się. Po prostu miałam oko na moją kumpelę. Lenka gadała z ta milszą blondynką, Dagmarą. Widać było, że znalazły wspólny język. Ja nie miałam co robić, więc po prostu siedziałam i słuchałam muzyki. Przez przypadek usłyszałam rozmowę Izabeli i Arka.
- Muszę spadać. - powiedział chłopak.
- Ale czemu ? Przecież impreza jest świetna...
- Chciałbym poćwiczyć. W końcu za dwa dni są przesłuchania do...
- Nawet nie chce o tym słyszeć. 
- O co ci znowu chodzi ?!
- Jakoś nie widzę cię w karierze muzycznej... Jesteś stworzony do innych rzeczy.
Chłopak popatrzył na nią ze złością w oczach.
- A skąd ty to możesz wiedzieć ?!
- Jestem twoją kuzynką. Wychowaliśmy się razem.
- Ale to nie znaczy, że masz się wtrącać w moje życie.
- Ja tylko chciałam pomóc. 
- Mam cię dość. Idę stąd.
Chłopak wstał i ruszył w stronę drzwi. Karol podszedł do niego i zaczęli o czymś rozmawiać. Tego nie słyszałam. Po chwili Arek popatrzył na kolegę ze złością i wyszedł. Karol wrócił do stolika.
- Idziemy tańczyć ? - zapytał Lilkę.
Zauważyłam, że ta niemiła blondynka nie jest zachwycona. Miałam nadzieję, że moja kumpela nie będzie miała z nią problemów...


               *     Arek     *


Ale się wkurzyłem. Przecież Iza nie może zarządzać moim życiem. Ja bardzo chce iść do tego programu. To dla mnie wielka szansa. Nie mogę tak po prostu jej zmarnować. Postanowiłem, że nie będę jej słuchał i pójdę na castingi do ,, The Voice of Poland ''. W końcu muszę spełniać swoje marzenia. Mam nadzieję, że dostanę się do którejś z drużyn. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Zobaczyłem, że to Iza.
- Czego chcesz ?
- Musisz tu szybko przyjechać... Potrzebuję pomocy.
- Co się stało ? Złamałaś paznokieć ? - zapytałem z sarkazmem w głosie.
- Przestań się wygłupiać. To naprawdę ważne...
- Ech... Za chwilę będę.
Rozłączyłem się i założyłem kurtkę. Postanowiłem pojechać na miejsce i sprawdzić co się dzieje. Iza siedziała przy stole z kwaśną miną.
- O co chodzi ? - zapytałem.
- Karol tańczy z jakąś dziewczyną.
- No i co z tego ? Ściągnęłaś mnie tu po to, żeby mi powiedzieć co robi twój chłopak ?
- W sumie tak. Ale nie gniewasz się, co ?
- Mam cię dość.
Po tych słowach ruszyłem w stronę drzwi. Pech chciał, że przez przypadek wpadłem w jakąś dziewczynę. Obydwoje runęliśmy na ziemię. Ja szybko wstałem i podałem jej rękę.
- Przepraszam cię... - powiedziałem.
- Nie szkodzi.
- A tak w ogóle... Jestem Arek. - powiedziałem.
- Ja Jagoda. Miło mi.
- Mnie również. - uśmiechnąłem się.
Ona była bardzo ładna. 
- I jak ci się podoba impreza ? - zapytałem.
- Szczerze mówiąc, to nie za bardzo.
- Dlaczego ?
- Moje przyjaciółki się bawią, a ja nie mam co robić.
- To chodźmy na parkiet.
- Ale ja... Nie umiem tańczyć.
- Na pewno nie jest aż tak tragicznie. - pocieszałem ją.
- A skąd ty to wiesz ?
- Powiedzmy, że jestem jasnowidzem.- uśmiechnąłem się.
- No dobra. Chodźmy.
Chwyciłem ją za rękę i ruszyliśmy na parkiet. Jagoda naprawdę świetnie tańczy. Nie rozumiem czemu twierdzi, że nie umie. 
- Świetnie się ruszasz. - powiedziałem.
- Dziękuję. Ty też. - uśmiechnęła się.
Potańczyliśmy jeszcze chwilę i każde z nas poszło do swojego domu. Oczywiście wymieniliśmy się numerami. Myślę, że zostaniemy przyjaciółmi...


                    *     Liliana     *


- Fajnie było. - powiedziała zadowolona Jaga.
- Skoro ten cały Arek tak cię podrywał, to się nie dziwię, że jesteś taka ucieszona.
- Spadaj... To tylko mój kumpel. Zostaniemy przyjaciółmi.
- Akurat. - śmiała się Sara.
- Wróćmy do tematu koncertu... Musimy dobrze wyglądać...
- No to się pośpieszmy. W końcu jest już po północy. - powiedziałam.
- Serio ?! - zapytała wystraszona Sara. - Przecież się nie wyśpimy !
Zaczęłyśmy biec do naszego mieszkania. Byłyśmy w nim po jakichś dziesięciu minutach. Potem wszystkie założyłyśmy pidżamy i poszłyśmy do swoich łózek... W końcu jutro koncert.




P.S. I jest ten pierwszy rozdział Jak wam się podoba ? Myślicie, że to opowiadanie będzie lepsze od tamtego, czy gorsze ?  Kolejny rozdział prawdopodobnie napiszemy jutro  Wszystkich, którzy mają zamiar czytać zachęcamy do komentowania  Pozdrawiamy 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Nowości !!!

Nowa era !!!

Witam wszystkich ! Przepraszam, że przez dłuższy czas nie dodawałam rozdziałów, ale zepsuł mi się komputer. Mniejsze z tym! Kilka dni temu spotkałam się z moją kuzynką oraz siostrą. Opowiedziałam im o blogu którego piszę. Nigdy wcześniej z nimi o tym nie rozmawiałam . Spodobał im się pomysł z pisaniem takiego opowiadania. Postanowiłyśmy prowadzić tego bloga razem. Jednak na tym nie koniec... Zaraz wpadłyśmy na pomysł, żeby opowiadanie zacząć od początku ( razem z przedstawieniem postaci) ! Jednak nie usuniemy tamtych postów ! Jeśli ktoś będzie chciał przeczytać " Starą Erę ", to będzie taka możliwość. Pozdrawiamy ! 

P.S. Wkrótce pojawi się opis postaci oraz pierwszy rozdział !

sobota, 2 listopada 2013

Liebster Award !!!

Liebster Award


 Hej! Witam wszystkich moich czytelników mojego bloga. Niedawno zostałam nominowana. Myślę, że każdy z was już wie co to Liebster Award.Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań  zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11  pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

                               Pytania, które otrzymałam:

  1.Czy lubisz chodzić do szkoły? Dlaczego?

   Zależy :P
 2.Ulubiony sport?

   NW
 3.Telewizor czy komputer?

  Komputer :P
 4.Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?

  Bo miałam ochotę spróbować jak to jest i jest ZAJEBIŚCIE :P
  5.Ulubiony kolor?

   blue
 6.Co wolisz kochać czy być kochanym? Dlaczego?

    Nw
 7.Torba czy plecak?

    Torba :P
 8.Ulubiony blog?

   Dużo jest takich :P
 9.Szczęśliwa liczba?

   12
10.Napisz śmieszne wydarzenie, które wydarzyło ci sie w ciągu            tego lub tamtego tygodnia. Nie wymyślaj! Trzeba napisać.

   Poślizgałam się na trawie  :P
11.Ulubiony/a aktor/ka?

     Nw :P




                    Blogi, które nominuję:
   http://wwwpeddy.blogspot.com
   http://loveefriendshipplifee.blogspot.com/
   http://zwiastuny-na-blog.blogspot.com
   http://w-marzenia-trzeba-wierzyc.blogspot.com
   http://zaczarowanadziewczyna.blogspot.com
   http://ourthecolorfulworld.blogspot.com
   http://kolorowaaczerwona.blogspot.com
  http://kobiecyswiatmm.blogspot.com/
   http://dwieartystki.blogspot.com
   http://live-your-life-honey.blogspot.com
   http://modnefrele.blogspot.com



                                Pytania:


1.Kogo z Afroemntal UWIELBIASZ ?
2.Lubisz tańczyć ?
3.Nosisz okulary :P ?
4.Jakie masz ciuchy na sobie ?
5.Co najbardziej lubisz jeść ?
6.Ulubiona bluza. Opisz 
7.Kolor włosów ?
8.Masz pupila ?
9.Jak się bawi twój pupilek ?

10.Który numer w dzienniku ?
11.Masz telefon :P ?

 Dziękuje za nominacje :) Pozdrawiam :)



Nominacja do " Liebster Award "

Właśnie niedawno nominowano mojego bloga o Afroemntal do " Liebster Award "


,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów  więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”



Moje odpowiedzi na pytania  :


1. Ulubiony członek Afromental ? Dlaczego ? 


Jest nim Łozo, ponieważ bardzo podoba mi się jego barwa i nie tylko :P
 
2. Ulubiony kolor ? 


Niebieski :P

3. Czego słuchasz oprócz Afromental ? 


Czego czy kogo :P ? Jeśli chodzi o wokalistów to Ewę Farne i Mroza :P
 
4. Pizza VS Zapiekanka ? 


Pizza :P



5. Lubisz nosić spódniczki i sukienki ? 


Zależy :P

6. Masz rodzeństwo ? 


Tak :P

7. Ulubione zajęcie ? 


Słuchanie muzyki :P

8. Kim chcesz zostać w przyszłości i co robisz w tym kierunku ? 


Jeszcze nw :P

9. Jesteś od czegoś uzależniona ? Nie wliczając Afromental. 


Oprócz Afromental to chyba nie :P


10. Łatwo nawiązujesz kontakt z ludźmi ? 

Średnio :P




Blogi, które nominuję  :


1. http://afroluskoweopowiadanie.blogspot.com/ 

2. http://kocham-afromental.blogspot.com/ 

3. http://www.kochamyafro.blogspot.com/ 

4. http://afro-mental-story.blogspot.com/

5. http://afromental-life-story.blogspot.com/ 

6. http://opowiadanieafrogang.blogspot.com/ 

7. http://ttoafro.blogspot.com/ 

8. http://afromentalrozwalasystem.blogspot.com/ 

9. http://opowiadanie-afromental.blogspot.com/ ♥ 

10. http://muzyka-to-dusza.blogspot.com/ 

11. http://lubietocochceiniccidotego.blogspot.com/ 




Pytania do nominowanych  :


1. Czy lubisz Tomsona ?

2. Ulubiony kolor jasny ?

3. Jaki inny zespół lubisz oprócz Afromenatl

4. Pizza VS Hamburger ? 

5. Lubisz nosić full capy  ? 

6. Masz siostrę ? 

7. Ulubione lody ? 

8. Jakich ludzi nie cierpisz ? ? 

9. Lubisz szkolę ?. 

10. Byłaś na jakimś koncercie Afromental ? 

11. Czego nie znosisz ?

sobota, 5 października 2013

♥ Rozdział 10 ♥

Chłopaki wysiedli z Afro - Busa i udali się do domu pracy twórczej. 
- Jak dobrze, że już po tym koncercie. - powiedział zmęczony Łozo.
- A teraz wszyscy macie mnie przeprosić. - Tomson uśmiechnął się.
- Za co ?
- Za jajco ! Nie pamiętacie dlaczego koncert się opóźnił ?
- Ech... no dobra. 
- No więc...
- Przepraszamy. - powiedzieli wszyscy.
Lach rzucił im tryumfalny uśmiech i poszedł do swojego pokoju. Zaczął rozmyślać o Violi. Wiedział, że musi powiedzieć jej całą prawdę. Nie może wiecznie " być " Krystianem. Tym bardziej, że chodzi z Violettą. Postanowił do niej zadzwonić i się umówić :
- Halo ?
- Cześć kochanie.
- Witaj Krystian. Po co dzwonisz ?
- Stęskniłem się. I chciałbym się z tobą spotkać.
- Okej. No to gdzie i kiedy ?
- Może tak za godzinę w kawiarni, w której się poznaliśmy ?
- Spoko. Do zobaczenia kochanie.
- Pa ślicznotko.
Lach nacisnął czerwoną słuchawkę. Chciał wyznać Violi prawdę, ale bał się tego, więc póki co poszedł przebrać się za Krystiana. Gdy już to zrobił, kupił dziewczynie ogromny bukiet :




Zostało mu pół godziny czasu. Postanowił więc włączyć na chwilę telewizję i pooglądać jakiś muzyczny kanał.


                                                                     *     *     *


- Dziewczyny !!
- Co Viola ? - zapytała Kaśka.
- W co mam się ubrać ?
- A gdzie idziesz ?
- Na randkę z Krystianem.
- Hmm... to może w tą nową sukienkę... wiesz...
- Wiem. Jak już będę ubrana, to się wam pokaże.
- Spoko. Czekamy.
Violetta popędziła do swojego pokoju i założyła sukienkę, którą dostała jako prezetn bez okazji od dziewczyn. Wyglądała ona tak :




Potem zeszła po schodach i udała się do pokoju, w którym Kaśka i Tatiana oglądały telewizję.
- I jak wyglądam ? - zapytała.
- Bosko !
- Dziękuje wam. Czyli, że mogę tak iść ?
- Pewnie. Tylko załóż te baletki... twoje ulubione...
- Okej.
Viola ubrała buty :




Potem udała się do toalety. Tam zrobiła lekki makijaż :




Oraz pomalowała paznokcie :




Gdy już skończyła zorientowała się, że jest spóźniona 10 minut. Pożegnała się z dziewczynami i pobiegła na spotkanie.


                                                                    *     *     *


- Czekam już dwadzieścia minut... może Viola zapomniała. Ale to raczej nie możliwe... A co jeśli po prostu mnie olała ? Albo wie kim jestem i nie chce mnie znać ? - gorączkował się Tomson.
Nagel zobaczył swoją dziewczynę w drzwiach. Szybko do niego podbiegła i powiedziała :
- Przepraszam za spóźnienie... straciłam poczucie czasu. - pocałowała chłopaka w usta.
- Nie szkodzi... jeśli takie jest wynagrodzenie, to możesz się zawsze spóźniać.
- Bardzo śmieszne.
- Zamawiamy coś ?
- Zjadłabym kremówkę...
- A piciu ?
- Może cappuccino ?
- Okej.
Zanim Viola zdążyła powiedzieć choćby słowo, Lach już stał przy kasie. Kupił sobie i ukochanej to samo. Potem wrócił do stolika.
- Przecież mogę sama za siebie płacić.
- Jak jesteś ze mną, to nie możesz.
- Kocham cię.
- Ale ja ciebie bardziej.
- Nie.
- Tak. Udowodnię ci.
Tomasz wziął ukochaną na ręce i wybiegł z nią przed kawiarnię. Potem krzyknął :
- To moja ukochana !!!
- Puść mnie. - powiedziała Viola ze śmiechem.
- No ... dobra.
Lach zaniósł swoją partnerkę z powrotem na miejsce.
- Idziemy potem do kina ? - zaproponował.
- Pewnie. Ale na jaki film ?
- Może horror ? - zaproponował.
- Okej. Jak się będę bała, to mnie przytulisz ?
- Z miłą chęcią. Mogę cię przytulić, nawet jak nie będziesz się bała.
- Cieszę się.
Gdy już para skończyła jeść, razem udali się do kina.


                                                              *     *     *


- Kaśka !
- Co Tatiana ?
- Idź do sklepu i kup coś do picia !
- Czemu ja ?
- Bo nie ja.
- Bardzo śmieszne.
- No proszę...
- Nie chce mi się !
- Proszę ! Proszę ! Proszę ! Proszę ! Pr...
- No dobra ! Już idę. Ale co konkretnie mam kupić ?
- Jak to co ? Nasz Afromentalowy napój. 
- Nestea ?
- Bingo.
- Okej. Wezmę jeszcze jakieś chipsy. Jak Viola wróci zrobimy sobie babski wieczór.
- Fajny pomysł.
- Ja zawsze mam fajne pomysły.
- Idź już...
- Heh... pa.
Kaśka zabrała pieniądze i poszła do sklepu, który był niedaleko ich domu. Na początku udała się do działu z napojami. Nie mogła jednak dosięgnąć Nestea. Stanęła na palcach, ale i tak nie mogła złapać napoju. Nagle podszedł do niej jakiś wysoki chłopak i zapytał :
- Mogę ci pomóc ?
- Podaj mi proszę Nestea.
- Ile ?
- Trzy.
- Aż tyle pijesz ?
- Nie... to dla mnie i przyjaciółek.
Dziewczyna spojrzała na mężczyznę. Jej oczom ukazał się nie kto inny jak... Baron z Afromental !
- T...t...ty...
- Co ?
- Jestem twoją fanką ! - krzyknęła.
- Ale fajnie. Taka ładna fanka to skarb.
- Dasz mi autograf ?
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim ?
- Ty napiszesz mi swój numer telefonu.
- Żartujesz ?
- Nie.
Olek podał dziewczynie karteczkę. Ona zapisała na niej swój dziewięciocyfrowy. Chłopak dął jej autograf i każdy poszedł w swoją stronę. Kaśka kupiła jeszcze dwie paczki ostrych chipsów Lay's i trzy opakowania żelków. Potem spakowała zakupy do reklamówki i udała się do domu.




P.S. Przepraszam, ze tak długo nie dodawałam rozdziału, ale na prawdę nie miałam czasu  Postaram się dodawać częściej, ale nic nie obiecuje  Mam do was kilka pytań :
1. Tomson powie Violi, że jest Tomsonem ?
2. Baron zakocha się w Kaśce ? A jeśli tak, to czy ona to odwzajemni ?
3. Tatiana będzie samotna ?
Liczę na dużo komentarzy