Mam inny pomysł na bloga no bo co niby miałabym pisać? ♥ Że oni są w szkole ........ same nudy. ♥ Przecież w pół dnia zbyt wiele się nie wydarzy !!! ♥ Będę pisała że oni nie maja szkoły. ♥Ciągłe wakacje. Te rzeczy co pisałam o szkole to ( niby ) ich nie ma .♥ Ok? ♥ Rozdział postaram się dodać w tym tygodniu !!!♥
Sorki że pisałam w p.s - ie żebyście podali imiona itd. ♥ Mam inne fajne pomysły bez szkoły. ♥
Mam nadzieję że blog wam dalej się podoba i mimo spadku wejść dalej niecierpliwie czekacie na kolejne rozdziały. ♥ Miłej szkoły. ♥
piątek, 13 września 2013
niedziela, 8 września 2013
♥ Rozdział 9 ♥
-Tomson wstawaj ! Mamy koncert ! - krzyczała Łozo który wbiegł do pokoju.
-Co? .......... która godzina ?
-Siódma !
-Daj mi się wyspać ! Po jutrze jest szkoła !
-No właśnie musisz się przyzwyczajać do wczesnego wstawania ,bo o ósmej mamy lekcje.
-Po co się odzywałem. Ok. Już się zbieram. Gdzie gramy ten koncert?
-We Warszawie o 15:00. No wiesz z Krakowa do stolicy jest trochę drogi.
-Będę mógł się wyspać.
-Heh śmieszne, dobra masz 15 minut. A i jeszcze po drodze musimy skoczyć po książki.
-Już rodzice nam kupili. Nie chce do szkoły!
-Zbieraj się ! Ja spadam.
Tomson zjadł śniadanie, ubrał się i poszedł do samochodu. Nagle z ni-kąt wybiegli jego kumple.
-Ja siedzę koło okna! - wołał Baron.
-A ja z przodu ! - krzyczał Torres.
-Ja z tyłu !!! - wydzierał się Śniady wniebogłosy i migiem wbiegł do auta na tył zajmując swoje miejsce.
- Tomson won z mojego miejsca! Albo przynajmniej się przesuń! Ok?!
-Co ? weź że siądź gdzie indziej. Przecież mamy samochód dziesięcioosobowy. A mi się chce spać!
-WON!
-Już idę ok.
Chłopak siadł na krześle. Zaraz sobie usmoł.
-Hej Tomson! Wiesz co mamy śpiewać? Halo chłopie! - wołał Łozo.
-Przysnął. - poinformował Dżamas który siedział obok piosenkarza.
-Ej! Mam pomysł! - zawołał Lajan.
-Jaki? - zapytał Śniady.
-Macie coś ............... na przykład kredkę? Albo szminkę?
-Nie a co ?
-Kierowco! Zatrzymaj się przy jakimś sklepie!
Baron z Lajanem poszli do sklepu i kupili kredki i szminki w różnych kolorach. Gdy wrócili do auta Śniady zapytał :
-Po co ci to?
-Patrz! Wymalujemy go. Łozo ........ Tomson ma twardy sen ?
-Tak! Heh.
-No to do dzieła.
Wymalowali mu usta na czerwono, narysowali wąsy i pomalowali policzki.
-Heh! Ale on wygląda! Ciekawe czy się skapnie że ma cosik takiego na twarzy! Jak nie to będzie taki na koncercie. Ok ? - zaproponował Torres.
-Nie ma sprawy. Tylko nie dajcie tego po sobie poznać! - rozkazał Baron.
-Nie będziemy szli robić se makijaż przed koncertem i powinniśmy omijać lustra. - rozmyślał Lajan.
-Masz racje. - potwierdził Łozo.
Gdy chłopaki byli w połowie drogi Tomson się obudził.
-Co? Jak ? Gdzie jesteśmy?
-Jedziemy ...... na koncert do Warszawy. - mówił Śniady ledwo powstrzymując się od śmiechu.
-Ej musimy zaprosić ludzi na koncert! To ja kameruje i wrzucę na strony. Ok? - zaproponował Łozo.
-Nie ma sprawy. Ja mówię do kamery!- wołał Lajan.
-No to trzy, dwa, jeden. Start!
-Zapraszamy na koncert wszystkich fanów i nie tylko. Obiecujemy fajna muzę i dużo zabawy.Przybywajcie!
Gdy dojechali do celu Afromental omijali wszystkie lustra i odbicia, ale nie mogli wszystkiego ukryć przed Tomsonem.
-Dlaczego wszyscy, którzy koło mnie przechodzą śmieją się ze mnie ? - pytał zaskoczony. - źle wyglądam ?
-Nie martw się stary. Wyglądasz niesamowicie!
-Co ............ co ja mam na twarzy ? - zapytał piosenkarz gdy tylko zobaczył swoje odbicie w masce samochodu.
-Heh heh! Dobrze że zauważyłeś na tyle wcześnie przed koncertem! Heh ! - śmiali się wszyscy.
-Nie! To była przesada! Na koncercie radźcie se beze mnie ! Mnie to nie obchodzi co zrobicie!
Po tych słowach wkurzony piosenkarz poszedł do hotelu i tam zmył wstrętny makijaż.
-Dlaczego oni mi to zrobili? Czy to był zwykły żart czy oddali mi za coś co żem zrobił.
Godzinę przed koncertem Afromental bez Tomsona wrócili z książkami.
-Chyba trochę przesadziliśmy. Co będzie z koncertem jeżeli on nie przyjdzie? - gorączkował się Łozo.
-Nie wiem może go odwołamy i zagramy jutro jeśli się pogodzimy? - zaproponował Baron.
-Raczej tak trzeba będzie zrobić.
-Niestety. Musimy tak zrobić. Nie mamy innego wyjścia.
-To może chodźmy się przygotowywać do porażki.
Tomson zaczął się gorączkować 15 minut przed koncertem.
-To będzie chamsko z mojej strony jeśli nie przyjdę na koncert. Ale z drugiej strony chłopaki zachowali się okropnie wobec mnie! Co mam zrobić? - mówił sam do siebie.
Po 10 minutach ubrany na koncert piosenkarz wyskoczył na ulice.
-Taxi !!! Stój !!! - krzyczał.
W tym samym czasie reszta zespołu z posmutniałymi minami weszli na scenę.
-Witam wszystkich! To co teraz powiem wszystkich was zawiedzie! - mówił Łozo - Dzisiaj nie ma z nami Tomsona. Pewno wszyscy już zauważyliście.
Piosenkarz mówiąc to nie wiedział że kumpel stoi już za sceną i słucha.
-Pokłóciliśmy się ze sobą przez głupstwo - mówił dalej - O co ? Nie możemy wam tego powiedzieć. Jeszcze raz przepraszamy. W związku z zaistniałą sytuacja dzisiaj nie ma koncertu. Będzie on natomiast jutro od południa. Tomson!!! Gdziekolwiek jesteś !!! Sory !!! - krzyczał na całe gardło do mikrofonu. - Drodzy fani chyba nic już nie może odmienić tej tragedii ..........
-A właśnie że może! - wtedy Tomson wyszedł .
-Stary! Nie wiesz jak się ciesze!
-No to grajmy!
Po koncercie chłopaki od razu ruszyli do Krakowa.
Ps.
♥ Sorki że rozdział pojawił się dłużej niż po tygodniu. ♥ Nie wiem czy pisać rozdziały o tygodniu z życia Afromental czy po jednym dniu. ♥ Piszcie w komentarzach. A i dodam nowych kolegów i koleżanki w szkole proszę o imiona !!! ♥ Piszcie jakie imię chłopaków z Afromental pojawiło się najwięcej.♥ Zapraszam na : https://www.facebook.com/ZawszeIWszedzieAfromentalZeMnaBedzie?fref=ts . ♥
-Co? .......... która godzina ?
-Siódma !
-Daj mi się wyspać ! Po jutrze jest szkoła !
-No właśnie musisz się przyzwyczajać do wczesnego wstawania ,bo o ósmej mamy lekcje.
-Po co się odzywałem. Ok. Już się zbieram. Gdzie gramy ten koncert?
-We Warszawie o 15:00. No wiesz z Krakowa do stolicy jest trochę drogi.
-Będę mógł się wyspać.
-Heh śmieszne, dobra masz 15 minut. A i jeszcze po drodze musimy skoczyć po książki.
-Już rodzice nam kupili. Nie chce do szkoły!
-Zbieraj się ! Ja spadam.
Tomson zjadł śniadanie, ubrał się i poszedł do samochodu. Nagle z ni-kąt wybiegli jego kumple.
-Ja siedzę koło okna! - wołał Baron.
-A ja z przodu ! - krzyczał Torres.
-Ja z tyłu !!! - wydzierał się Śniady wniebogłosy i migiem wbiegł do auta na tył zajmując swoje miejsce.
- Tomson won z mojego miejsca! Albo przynajmniej się przesuń! Ok?!
-Co ? weź że siądź gdzie indziej. Przecież mamy samochód dziesięcioosobowy. A mi się chce spać!
-WON!
-Już idę ok.
Chłopak siadł na krześle. Zaraz sobie usmoł.
-Hej Tomson! Wiesz co mamy śpiewać? Halo chłopie! - wołał Łozo.
-Przysnął. - poinformował Dżamas który siedział obok piosenkarza.
-Ej! Mam pomysł! - zawołał Lajan.
-Jaki? - zapytał Śniady.
-Macie coś ............... na przykład kredkę? Albo szminkę?
-Nie a co ?
-Kierowco! Zatrzymaj się przy jakimś sklepie!
Baron z Lajanem poszli do sklepu i kupili kredki i szminki w różnych kolorach. Gdy wrócili do auta Śniady zapytał :
-Po co ci to?
-Patrz! Wymalujemy go. Łozo ........ Tomson ma twardy sen ?
-Tak! Heh.
-No to do dzieła.
Wymalowali mu usta na czerwono, narysowali wąsy i pomalowali policzki.
-Heh! Ale on wygląda! Ciekawe czy się skapnie że ma cosik takiego na twarzy! Jak nie to będzie taki na koncercie. Ok ? - zaproponował Torres.
-Nie ma sprawy. Tylko nie dajcie tego po sobie poznać! - rozkazał Baron.
-Nie będziemy szli robić se makijaż przed koncertem i powinniśmy omijać lustra. - rozmyślał Lajan.
-Masz racje. - potwierdził Łozo.
Gdy chłopaki byli w połowie drogi Tomson się obudził.
-Co? Jak ? Gdzie jesteśmy?
-Jedziemy ...... na koncert do Warszawy. - mówił Śniady ledwo powstrzymując się od śmiechu.
-Ej musimy zaprosić ludzi na koncert! To ja kameruje i wrzucę na strony. Ok? - zaproponował Łozo.
-Nie ma sprawy. Ja mówię do kamery!- wołał Lajan.
-No to trzy, dwa, jeden. Start!
-Zapraszamy na koncert wszystkich fanów i nie tylko. Obiecujemy fajna muzę i dużo zabawy.Przybywajcie!
Gdy dojechali do celu Afromental omijali wszystkie lustra i odbicia, ale nie mogli wszystkiego ukryć przed Tomsonem.
-Dlaczego wszyscy, którzy koło mnie przechodzą śmieją się ze mnie ? - pytał zaskoczony. - źle wyglądam ?
-Nie martw się stary. Wyglądasz niesamowicie!
-Co ............ co ja mam na twarzy ? - zapytał piosenkarz gdy tylko zobaczył swoje odbicie w masce samochodu.
-Heh heh! Dobrze że zauważyłeś na tyle wcześnie przed koncertem! Heh ! - śmiali się wszyscy.
-Nie! To była przesada! Na koncercie radźcie se beze mnie ! Mnie to nie obchodzi co zrobicie!
Po tych słowach wkurzony piosenkarz poszedł do hotelu i tam zmył wstrętny makijaż.
-Dlaczego oni mi to zrobili? Czy to był zwykły żart czy oddali mi za coś co żem zrobił.
Godzinę przed koncertem Afromental bez Tomsona wrócili z książkami.
-Chyba trochę przesadziliśmy. Co będzie z koncertem jeżeli on nie przyjdzie? - gorączkował się Łozo.
-Nie wiem może go odwołamy i zagramy jutro jeśli się pogodzimy? - zaproponował Baron.
-Raczej tak trzeba będzie zrobić.
-Niestety. Musimy tak zrobić. Nie mamy innego wyjścia.
-To może chodźmy się przygotowywać do porażki.
Tomson zaczął się gorączkować 15 minut przed koncertem.
-To będzie chamsko z mojej strony jeśli nie przyjdę na koncert. Ale z drugiej strony chłopaki zachowali się okropnie wobec mnie! Co mam zrobić? - mówił sam do siebie.
Po 10 minutach ubrany na koncert piosenkarz wyskoczył na ulice.
-Taxi !!! Stój !!! - krzyczał.
W tym samym czasie reszta zespołu z posmutniałymi minami weszli na scenę.
-Witam wszystkich! To co teraz powiem wszystkich was zawiedzie! - mówił Łozo - Dzisiaj nie ma z nami Tomsona. Pewno wszyscy już zauważyliście.
Piosenkarz mówiąc to nie wiedział że kumpel stoi już za sceną i słucha.
-Pokłóciliśmy się ze sobą przez głupstwo - mówił dalej - O co ? Nie możemy wam tego powiedzieć. Jeszcze raz przepraszamy. W związku z zaistniałą sytuacja dzisiaj nie ma koncertu. Będzie on natomiast jutro od południa. Tomson!!! Gdziekolwiek jesteś !!! Sory !!! - krzyczał na całe gardło do mikrofonu. - Drodzy fani chyba nic już nie może odmienić tej tragedii ..........
-A właśnie że może! - wtedy Tomson wyszedł .
-Stary! Nie wiesz jak się ciesze!
-No to grajmy!
Po koncercie chłopaki od razu ruszyli do Krakowa.
Ps.
♥ Sorki że rozdział pojawił się dłużej niż po tygodniu. ♥ Nie wiem czy pisać rozdziały o tygodniu z życia Afromental czy po jednym dniu. ♥ Piszcie w komentarzach. A i dodam nowych kolegów i koleżanki w szkole proszę o imiona !!! ♥ Piszcie jakie imię chłopaków z Afromental pojawiło się najwięcej.♥ Zapraszam na : https://www.facebook.com/ZawszeIWszedzieAfromentalZeMnaBedzie?fref=ts . ♥
Subskrybuj:
Posty (Atom)