- Jak dobrze, że już po tym koncercie. - powiedział zmęczony Łozo.
- A teraz wszyscy macie mnie przeprosić. - Tomson uśmiechnął się.
- Za co ?
- Za jajco ! Nie pamiętacie dlaczego koncert się opóźnił ?
- Ech... no dobra.
- No więc...
- Przepraszamy. - powiedzieli wszyscy.
Lach rzucił im tryumfalny uśmiech i poszedł do swojego pokoju. Zaczął rozmyślać o Violi. Wiedział, że musi powiedzieć jej całą prawdę. Nie może wiecznie " być " Krystianem. Tym bardziej, że chodzi z Violettą. Postanowił do niej zadzwonić i się umówić :
- Halo ?
- Cześć kochanie.
- Witaj Krystian. Po co dzwonisz ?
- Stęskniłem się. I chciałbym się z tobą spotkać.
- Okej. No to gdzie i kiedy ?
- Może tak za godzinę w kawiarni, w której się poznaliśmy ?
- Spoko. Do zobaczenia kochanie.
- Pa ślicznotko.
Lach nacisnął czerwoną słuchawkę. Chciał wyznać Violi prawdę, ale bał się tego, więc póki co poszedł przebrać się za Krystiana. Gdy już to zrobił, kupił dziewczynie ogromny bukiet :
Zostało mu pół godziny czasu. Postanowił więc włączyć na chwilę telewizję i pooglądać jakiś muzyczny kanał.
* * *
- Dziewczyny !!
- Co Viola ? - zapytała Kaśka.
- W co mam się ubrać ?
- A gdzie idziesz ?
- Na randkę z Krystianem.
- Hmm... to może w tą nową sukienkę... wiesz...
- Wiem. Jak już będę ubrana, to się wam pokaże.
- Spoko. Czekamy.
Violetta popędziła do swojego pokoju i założyła sukienkę, którą dostała jako prezetn bez okazji od dziewczyn. Wyglądała ona tak :
Potem zeszła po schodach i udała się do pokoju, w którym Kaśka i Tatiana oglądały telewizję.
- I jak wyglądam ? - zapytała.
- Bosko !
- Dziękuje wam. Czyli, że mogę tak iść ?
- Pewnie. Tylko załóż te baletki... twoje ulubione...
- Okej.
Viola ubrała buty :
Potem udała się do toalety. Tam zrobiła lekki makijaż :
Oraz pomalowała paznokcie :
Gdy już skończyła zorientowała się, że jest spóźniona 10 minut. Pożegnała się z dziewczynami i pobiegła na spotkanie.
* * *
- Czekam już dwadzieścia minut... może Viola zapomniała. Ale to raczej nie możliwe... A co jeśli po prostu mnie olała ? Albo wie kim jestem i nie chce mnie znać ? - gorączkował się Tomson.
Nagel zobaczył swoją dziewczynę w drzwiach. Szybko do niego podbiegła i powiedziała :
- Przepraszam za spóźnienie... straciłam poczucie czasu. - pocałowała chłopaka w usta.
- Nie szkodzi... jeśli takie jest wynagrodzenie, to możesz się zawsze spóźniać.
- Bardzo śmieszne.
- Zamawiamy coś ?
- Zjadłabym kremówkę...
- A piciu ?
- Może cappuccino ?
- Okej.
Zanim Viola zdążyła powiedzieć choćby słowo, Lach już stał przy kasie. Kupił sobie i ukochanej to samo. Potem wrócił do stolika.
- Przecież mogę sama za siebie płacić.
- Jak jesteś ze mną, to nie możesz.
- Kocham cię.
- Ale ja ciebie bardziej.
- Nie.
- Tak. Udowodnię ci.
Tomasz wziął ukochaną na ręce i wybiegł z nią przed kawiarnię. Potem krzyknął :
- To moja ukochana !!!
- Puść mnie. - powiedziała Viola ze śmiechem.
- No ... dobra.
Lach zaniósł swoją partnerkę z powrotem na miejsce.
- Idziemy potem do kina ? - zaproponował.
- Pewnie. Ale na jaki film ?
- Może horror ? - zaproponował.
- Okej. Jak się będę bała, to mnie przytulisz ?
- Z miłą chęcią. Mogę cię przytulić, nawet jak nie będziesz się bała.
- Cieszę się.
Gdy już para skończyła jeść, razem udali się do kina.
* * *
- Kaśka !
- Co Tatiana ?
- Idź do sklepu i kup coś do picia !
- Czemu ja ?
- Bo nie ja.
- Bardzo śmieszne.
- No proszę...
- Nie chce mi się !
- Proszę ! Proszę ! Proszę ! Proszę ! Pr...
- No dobra ! Już idę. Ale co konkretnie mam kupić ?
- Jak to co ? Nasz Afromentalowy napój.
- Nestea ?
- Bingo.
- Okej. Wezmę jeszcze jakieś chipsy. Jak Viola wróci zrobimy sobie babski wieczór.
- Fajny pomysł.
- Ja zawsze mam fajne pomysły.
- Idź już...
- Heh... pa.
Kaśka zabrała pieniądze i poszła do sklepu, który był niedaleko ich domu. Na początku udała się do działu z napojami. Nie mogła jednak dosięgnąć Nestea. Stanęła na palcach, ale i tak nie mogła złapać napoju. Nagle podszedł do niej jakiś wysoki chłopak i zapytał :
- Mogę ci pomóc ?
- Podaj mi proszę Nestea.
- Ile ?
- Trzy.
- Aż tyle pijesz ?
- Nie... to dla mnie i przyjaciółek.
Dziewczyna spojrzała na mężczyznę. Jej oczom ukazał się nie kto inny jak... Baron z Afromental !
- T...t...ty...
- Co ?
- Jestem twoją fanką ! - krzyknęła.
- Ale fajnie. Taka ładna fanka to skarb.
- Dasz mi autograf ?
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim ?
- Ty napiszesz mi swój numer telefonu.
- Żartujesz ?
- Nie.
Olek podał dziewczynie karteczkę. Ona zapisała na niej swój dziewięciocyfrowy. Chłopak dął jej autograf i każdy poszedł w swoją stronę. Kaśka kupiła jeszcze dwie paczki ostrych chipsów Lay's i trzy opakowania żelków. Potem spakowała zakupy do reklamówki i udała się do domu.
P.S. Przepraszam, ze tak długo nie dodawałam rozdziału, ale na prawdę nie miałam czasu ♥ Postaram się dodawać częściej, ale nic nie obiecuje ♥ Mam do was kilka pytań :
1. Tomson powie Violi, że jest Tomsonem ?
2. Baron zakocha się w Kaśce ? A jeśli tak, to czy ona to odwzajemni ?
3. Tatiana będzie samotna ?
Liczę na dużo komentarzy ♥
Podoba mi się :) Czekam na kolejny !!!
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze !!! Kiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńNominowałam cie Liebster Award http://loveefriendshipplifee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSiemson ♥ Kocham tego bloga, więc nominowałam go do " Liebster Award " ♥ Szczegóły u mnie na : http://afro-mental-story.blogspot.com/p/siemson.html ♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńHej , Twój blog jest bardzo ciekawy i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie: tracyknightandkatemontgomerycrazylife.blogspot.com :)