* Łozo *
- Jesteś w szpitalu. Miałeś wypadek. - odpowiedział facet w białym ubraniu na moje pytanie.
- A kim pan jest ?
- Lekarzem.
Nie wiedziałem co ja tu robię, dlaczego tu jestem, co za ludzie są koło mnie ... Miałem mnóstwo pytań ! Nic nie wiedziałem !
- A kto to jest lekarz ?
- Nie byłeś nigdy w szpitalu i nie wiesz kto to są lekarze ?
- Żebym to ja wiedział.
- A pamiętasz co się stało ?
- Nie ...
- Hmmm ... - wpadł w zamysł, a potem wyszedł z sali.
Zostałem sam ... Ten ktoś zwany lekarzem był dziwny ... Po chwili jednak wszedł z powrotem do sali.
- Panie Wojtku Łozowski mam do pana kilka pytań ...
Nie wiedziałem o kogo chodzi. Czyżby on powariował ? Do ściany mówił ? Pewno wariat ...
- Hehem ! - odchrząknął i mnie szturchnął.
- Czemu lekarz mówi do ściany ? - zapytałem.
- Nie do ściany tylko do pana ! Masz na imię Wojtek Łozo Łozowski. Jesteś wokalistą w zespole Afromental. Nic nie pamiętasz ???
- Ja ... wokalista ?! Imię ... Wojtek ?!
- Miałeś poważny wypadek. Potrącił cię samochód.
- Co to jest samochód ? Czy to jest to coś na czym leżę ?
- Nie .... Nie wiesz co to jest ?
- Nie ...
- Hmmm .... Wygląda na to ze straciłeś pamięć ...
- Tak ??? A w ogóle to gdzie ja jestem ?
- W szpitalu. Zaraz wrócę. Pójdę po psychologa.
- Kto to taki ? Czy on jest zły ?
- Nie bój się. Nic ci nie zrobi. Będzie tylko z tobą rozmawiał.
- Dobrze.
Ktoś zwany lekarzem wyszedł. Chwile myślałem o tym co się stało ... Ale ... Nic nie pamiętałem. Tylko to co się działo dzisiaj ...
Po chwili podeszła do mnie taka pani
- Dzień dobry ! Jestem psychologiem. - powiedziała miło.
- Dzień dobry ! - odrzekłem
- Chciałabym z tobą porozmawiać. Mogę ?
Pokiwałem głową na znak zgody.
- A więc co pamiętasz ?
- Tylko to co dzisiaj. Tak to pustka w głowie ...
- Nie jest tak źle. Znasz mowę, a to jest duży plus.
- No rzeczywiście. Ale ... za wiele nie pamiętam ...
- Hmmm ... Może zaczniemy od tego. Ile masz lat ?
- Nie wiem.
- Masz drugie imię ?
- Coś takiego jest ?
- Hah. Będziesz teraz musiał przypominać sobie dużo rzeczy. Za chwilę zostaniesz przeniesiony na salę obserwacji.
- Co to takiego ?
- Później ci wytłumaczę.
Nagle weszło więcej ludzi w białych fartuchach. Wzięli mnie na inne coś na kółkach i zawieźli do dużego pomieszczenia. Jechało się super ! Mówię wam. Na sali był tak ktoś kogo bardzo słabo kojarzyłem .....
- Siema ! - zwrócił się do mnie.
- Yyyy My się znamy ?
- To ja .... Torres.
- Torres ???
Podszedł do niego psycholog.
- Twój kolega ma poważny zanik pamięci ....
- Aha ! To dlatego taki ciemny.
- Najwyraźniej .
- Łozo trochę tu posiedzisz ....
- Nie wiem ... nie znam się ... Może ....
- Zobaczysz tu w cale nie jest tak źle ...
Po chwili cała nasza trójka zaczęła rozmawiać. Zaczynali mi przypominać różne rzeczy ... to że gram koncerty, że mam wielu fanów i dziewczynę .....
- Nie nie ! - krzyknąłem. - Ona już nie jest moją dziewczyną ! TO PAMIĘTAM !!!!!!!
* Tomson *
Otworzyłem oczy i ....
- Łozo !!!
- Cicho tam ! - warknął na mnie ochroniarz.
- Ty mówisz do mnie ,, cicho bądź ,, ?! Ty wiesz kim ja jestem ?!
- No ? Kim ?
- Tomsonem z Afromental i proszę o szacunek !
- Tak a ja jestem Elvis Presley i co ?
Zatkało mnie .... jakoś musiałem stąd wyjść. Tylko jak ?
- Ale chce mi się pić ... - zacząłem coś kombinować.
- Tak ? A mi się chce siedzieć.
- Ty siądziesz a ja stanę ? Co ty na to ?
- Hmm ... - wpadł w zamysł. - Ok ! Ale nikt nie ma o tym wiedzieć!
- Jasne.
Po jakiś dwudziestu minutach kolo zasnął. Korzystając z okazji wyciągnąłem klucze z kieszeni i zwiałem. Pobiegłem szukać Łoza. Po pięciu minutach zobaczyłem mojego kumpla na łóżku koło ..... kostnicy !
- NIE ! Łozo ! - podbiegłem do łóżka .... - Nie, nie, nie ! Łozo ! Nie rób mi tego !
Zacząłem płakać jak małe dziecko .... Wtuliłem się w niego.
- Dlaczego odszedłeś ?! .... Dlaczego ... nie ... Przeżyliśmy razem tyle .... pięknych chwil ! NIE !!!!
Nagle poczułem czyjąś rękę na ramieniu ...
- Zostaw mnie !!!
- Tomek ?! Co ty robisz ?!
Odwróciłem się i zobaczyłem Torresa.
- Dlaczego ryczysz ? - zapytał - Mogło być gorzej.
- Jak to ?!
Wstałem i popatrzyłem na Łoza. Nagle mój kumpel odsłonił kołdrę, a Łozo z uśmiechem na twarzy powiedział :
- Nabrałem cię ! Chociaż nie wiem co to znaczy ....
- Chłopie ty żyjesz !!!!! A ja myślałem że ....
- Ty to może już więcej nie myśl ... haha - powiedział perkusista.
Przytuliłem Wojtka a potem Torres powiedział mi co z nim jest ...
P.s
Jak wam się podoba rozdział ?
Ponieważ są wakacje postaram się ich dodawać więcej :)
Macie jakieś pomysły na następne rozdziały ?
Piszcie w kom :D
ALE FAJNY !!! :3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego rozdziału !! <3
Pisz szybko !! ^.^
Postaram się najpóźniej za dwa dni dodać :D
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tego bloga i uważam, że jest świetny *.* zaciekawiło mnie to opowiadanie :* oczywiście czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: afroomentaalstoory.blogspot.com ;D