czwartek, 22 sierpnia 2013

♥ Rozdział 6 ♥

Violetta gdy przyszła do kawiarni Łozo z tajemniczym chłopakiem siedzieli już na miejscu.
-Cześć. Jestem Violetta. - mówiąc to dziewczyna podała oby dwóm chłopakom rękę.
-Ja jestem Łozo, a to Krystian.
-To dla ciebie.- powiedział to Tomson i wręczył koleżance bukiet kwiatów.
Wyglądał on tak :


-Dziękuje. Nie trzeba było.
-Jak to nie. - mówił piosenkarz grubszym głosem aby dziewczyna go nie rozpoznał.
-Łozo dlaczego nie ma Tomsona ?
-No bo bardzo boli go brzuch. Musiał coś zjeść.
-Aha. - powiedziała posmutniała dziewczyna.
-Przykro mi że nie przyszedł. - mówił Krystian.
-A nic się nie stało.
-Kelner! Proszę podać nam 3 jakieś dobre ciasta . Na przykład kremówki.
-Już podaje. Płaci pan 15 złotych.- mówiła kobieta.
-Ja ci oddam jak będziemy wracać. Ok ? - pytał Łozo.
-Ech. Niech ci będzie.
-Ja też za siebie zapłacę. - mówiła Violetta.
-Nie ma takiej opcji .
-Dlaczego ?
-Ja płace bo wybrałem posiłek.
-Aha. Ale nie trzeba.
-Pozwól chodziarz raz .
-No dobra.
Violetta po niedługim czasie miała już swoje zdanie o Krystianie. Był to według niej miły i sympatyczny chłopak. Lubił żartować innymi słowy miał poczucie humoru. Po godzinie spędzonej razem w kawiarni dziewczyna została zapytana przez kolegę:
-Czy nie dałabyś mi swojego numeru?
-Ok. Nie ma sprawy. - Violetta podała chłopakowi numer.
-Już mam.
-A podasz mi twój ?
-Ok. 
Gdy już obydwoje wymienili się numerami, Łozo powiedział :
-My stary chyba musimy już się zbierać .
-Ech. Skoro musimy........
-To pa . - pożegnała chłopaków Violetta.
-Cześć. - powiedział to Tomson i lekko ucałował dziewczynę w rękę .
-Do zobaczenia. - zakończył Łozo .
Wszyscy wyszli z kawiarni. Chłopaki po drodze wstąpili do sklepu z full capami.

                                                         *           *          *


Violetta gdy otworzyła drzwi do mieszkania myślała że nikogo w nim nie ma.
-Halo! Jest tu kto ? Dziewczyny?
Usłyszała tupanie po schodach.
-Cześć! Mam wspaniałe wieści! - mówiła podniecona Kaśka.
-Co się stało ?
-Chodź na górę !
Gdy dziewczyny wyszły na górę koleżanka zobaczyła w pokoju Tatiany cztery małe szczeniaki.
Wyglądały o tak:

-Znalazłyśmy je dzisiaj 30 minut po twoim odejściu pod drzwiami. - mówiła Tatiana
-Pewnie ktoś je zostawił. - domyśliła się Violetta.
-Dziwi mnie jedno. - rozmyślała Kaśka.
-Co? - zapytały dwie przyjaciółki naraz.
-No to że każdy z nich to inna rasa. Zobaczcie. To jest Dalmatyńczyk a tamten Beagle i czarny chyba Berneński Pies Pasterski a ostatni to przecież Labrador!
-Rzeczywiście!
-No i po wyglądzie maja różny wiek.
-Muszą być od innych suk.
-Kaśka,Violetta ja idę zadzwonić do rodziców i spytam się czy możemy zatrzymać sobie po jednym.Ok?
-Sopko a my się nimi zajmiemy.
Po 10 minutach dziewczyna wróciła na dół.
-Mam wspaniałe wieści! Możemy zatrzymać trzy !
-No to super! Ja chce tego Pasterskiego! - mówiła Violetta .
-A ja Beagle! - wołała Kaśka.
-Czyli ja biorę Dalmatyńczyka!
-Ale super! - powiedziały wszystkie trzy  przyjaciółki.
-A co z czwartym? - gorączkowała się Tatiana.
-Ja go zatrzymam i jak ktoś będzie go chciał to go oddamy. - proponowała Viola.

                                                            *          *           *

Chłopaki już dawno wrócili do domu. Tomson szybko wziął telefon i zadzwonił.
-Halo.
-Cześć skarbie. - mówiła Zuza.
-Chciałbym żebyś do mnie przyszła. Musimy pogadać.
-Nie ma sprawy zaraz będę.
Po 10 minutach dziewczyna zapukała do pokoju piosenkarza.
-Mogę wejść ?
-No jasne.
Tomson chodził po pokoju. Wtedy ona podeszła do chłopaka i chciała go pocałować ale on uciekł na bok.
-Co się stało?
-Nic. Chciałbym ci coś powiedzieć ...........
-Nie ma sprawy. Mów o co chodzi.
-Ja ............. zrywam z tobą .
-Nie wygłupiaj się .
-A co?
-Ty żartujesz?
-Nie .
-Pamiętasz te wszystkie chwile które razem spędziliśmy? To jak ............
-Proszę nie rozpamiętuj! Najlepiej to stad wyjdź!
-Zobaczysz że tego pożałujesz !
-Zobaczymy ..........
Wkurzona Zuza wyszła z mieszkania.
-Dlaczego on ze mną zerwał ? Jestem przecież najlepsza, piękna i zdolna ! - mówiła do siebie szeptem. - Odnajdę powód dlaczego tak zrobił. Będzie tego żałował!


Ps.
Jeszcze raz przepraszam za to ze nie napisałam tego wczoraj! Mam nadzieję że rozdział nie jest krótki i wam się podoba.


5 komentarzy:

  1. Jak zawsze super :) Z niecierpliwością czekam na kolejny :) i słodkie te pieski xD Przy okazji zapraszam do mnie na : afromentalowe-historie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń