* Tomson *
Szedłem do mojego hotelu gdy nagle zadzwonił telefon Wojtasa.
- Halo. Co tam Łozo ?
- Niestety to nie on. Jestem funkcjonariuszem karetki. Pan Wojtek miał wypadek. Poważny wypadek ...
- Jak to ? Co się stało ? - pytałem niedowierzanie.
- Pański kolega wpadł pod samochód ... ma poważne obrażenia. Razem z moimi kumplami zabieramy go do szpitala.Przepraszam ale muszę już jechać ... każda sekunda się liczy ...
- Zaraz tam będę.
Miałem szczęście bo akurat jechało Taxi.
- Do szpitala ! Szybko ! - Krzyczałem.
Muszę powiadomić resztę. Zadzwoniłem do Barona.
Pip ... pip ...
- Baron! Gdzie jesteś ?!
- Lecę helikopterem i szukam złomu. Wiesz to w końcu moje hobby.
- Że co ?! Łozo miał wypadek ! Musisz jechać do szpitala!
- Już tam jadę ! A szkoda bo właśnie widziałem duży dźwig ... mogłem go wziąć do swojej kolekcji ...
- Nie martwisz się o Łoza ?
- Już lecę . Wyląduje na dachu.
- Nic mnie to nie obchodzi !
- Nara.
Ah ten Baron ! Niewyrośnięty bachor. Nie ważne ... najważniejszy jest teraz Wojtek. Muszę jeszcze zadzwonić do Dagi. Nie przepadam za nią no ale ... w końcu to dziewczyna Łoza.
Pip... pip ... pip ... pip ...pi ...
- Cześć ! Co chcesz Tomson ? - zapytała
- Twój chłopak jest w szpitalu ... miał wypadek ...
- Co! Jak ! Co się stało ?! Nie wybaczę se tego !
- Muszę kończyć ... Pa.
- Poczekaj ........
Rozłączyłem się bo już byłem na miejscu. Wbiegłem do środka.
- No i kto był pierwszy ? - zapytał Baron .
- Ty ... ty ... wiem. Gdzie Łozo ?
- Nie nie wiem patrzyłem za złomkiem w szpitalu.
- Chłopie OGAR !!!
Poszedłem do pielęgniarki.
- Czy jest już mój kumpel ...
- Tak jest w sali numer 5.
- Dziękuję.
Zastanawiałem się czy to nie dziwne że Łozo jest już w sali. Mniejsza z tym. Wpadłem do sali i ....
- Torres ! Ty tutaj !?
- Nom. Ćwiczyłem na perkusji i pałeczka się złamała i rozwaliła mi palec.
- Ludzie !!! Wszyscy powariowaliście !!! Jesteście kompletnie chorzy !!!
- Ochrona ! - zawołała pielęgniarka.
Zaraz do pomieszczenia wpadli dwaj ochroniarze.
- Pan pójdzie z nami. - powiedział jeden.
- Nie mam zamiaru ! Mój kumpel jest w szpitalu ! Ja nie wiem gdzie ! Ludzie uspokójcie się !!!
Więcej nie pamiętam wiem tylko tyle że dostałem jakiś zastrzyk i ... chyba zasnąłem.
* Daga *
Biegłam do szpitala najszybciej jak mogłam. Gdy byłam na miejscu zobaczyłam Barona.
- Nie wiesz ... gdzie jest ... Wojtek ? - spytałam zdyszana.
- Jeszcze go nie przywieźli.
- Co ?!
Wtedy usłyszałam sygnał karetki.
Iu iu iu ...
Karetka zatrzymała się. Funkcjonariusze błyskawicznie wyjęli Wojtka z wozu. Nie ruszał się ...
- Skarbie czy wszystko w porządku ? Nie bój się wszystko będzie dobrze.
- Niech się pani odsunie ! - warknął na mnie funkcjonariusz .
Odeszłam na bok. Przez drzwi widziałam jak lekarze zaciekle walczą o jego życie. On mógł zginąć! Na początku robili mu sztuczne oddychanie, ale potem w ruch weszły maszyny z prądem. Nie mogłam znieść tego co tam się działo. To toczyło się zbyt szybko..... Po 15 minutach reanimacji lekarze tracili siły ... Zemdlałam ...
* Baron *
- Lekarza ! Ona zemdlała !!!
- Kto to ? - spytał lekarz.
- Dziewczyna chłopaka z wypadku.
- Zabierzemy ją.
- Dobrze.
Patrzyłem dalej przez drzwi, na mojego kumpla ... bez niego nasz zespół nie mógł by istnieć ...
* Lekarz ratujący życie Wojtka *
- Zmiana ! - krzyknąłem. Po czym mój kolega zastąpił mnie w reanimacji. Minęło już 20 minut. I nagle ....
- Gdzie ? ... Gdzie ja jestem ?
...
Ps.
Po pierwsze pozdro :)
Po drugie mam kilka pytań do rozdziału :)
1. Co stanie się z Łozem ?
2. Czy Daga zrobiła sobie coś poważnego upadając.
3. Tomson stanie się psycholem ? :) Czy może martwi się o Wojtka ?
4. Jak podoba się rozdział ?
Tyle mam pytań jak coś to inne piszcie w komentarzach :)
1. Nic ^.^ będzie żył <3
OdpowiedzUsuń2. Chyba nie xD Ale nie jestem pewna ^.^
3. Hah... Oczywiście, że będzie psycholem <3 Nie no żartuję... Po prostu się martwi :3
4. BARDZO !!
Ja chcę kolejny tu i teraz <3 Pisz !! :#
1. Nwm ;)
OdpowiedzUsuń2. Chyba nie ;)
3. Pewnie martwi się o Wojtka :D
4. jest super :)
zapraszam do mnie http://afromentalove.blogspot.com/